Wypożyczanie ubrań jest trendy

Wypożyczanie ubrań – jeszcze kilka lat temu wydawało mi się, że nie nigdy nie przekonam się do tego, że ubrania można wypożyczać a nie kupować. Nie wywoływała u mnie entuzjazmu myśl, że miałabym założyć sukienkę, którą ktoś wcześniej nosił – przecież on się w niej na pewno spocił i to zwyczajnie nie jest higieniczne. Jednak słuszna okazała się wskazówka, żeby „nigdy nie mówić nigdy”.

Jak co roku, 30 sierpnia obchodzę swoje urodziny, ale w tym roku były one wyjątkowe, bo 35. Z tej okazji chciałam ubrać na siebie coś wyjątkowego i innego niż do pracy czy nawet na wyjścia do teatru. Od zawsze marzyła mi się sukienka marki Self-portrait, ale miałam wrażenie, że nie będę miała wielu okazji, żeby ją założyć.

Stronę LoveTheDress, na której można wypożyczyć sukienki oglądałam kilkukrotnie. Jak na nią trafiłam? Szczerze…nie pamiętam, czy czytałam jakiś artykuł w prasie modowej czy przeglądałam Internet. Faktem jest, że jest teraz trend na wypożyczanie ubrań i na kupowanie w second hand’ach. Do second hand’ów jeszcze się nie przekonałam, ale już nie mówię, że nigdy tego nie zrobię.

Wracając do LoveTheDress i mojego doświadczenia z wypożyczeniem sukienki.  Weszłam na stronę, znalazłam sukienkę, która mi się podobała i zabrałam się za rozwiewanie swoich wątpliwości związanych z procedurą wypożyczenia.

Jak na prawnika przystało rozpoczęłam od przeczytania regulaminu, w którym sprawdziłam, jak wygląda procedura zwrotu, za co i do jakiej kwoty odpowiadam. Po zapoznaniu się z regulaminem postanowiłam skusić się na tę usługę i wypożyczyć sukienkę. Sukienkę trzeba oddać najpóźniej czwartego dnia od jej otrzymania, co w moim przypadku zgrało się świetnie z moimi planami.

Udało mi się nawet załapać na 20% zniżkę, bo zapisałam się do Newsletter’a. Choć na początku nie przychodził mi na maila kod zniżkowy, to przesympatyczna Pani Kinga z LoveTheDress niezwłocznie się ze mną skontaktowała i udało się rozwiązać tę niedogodność.

Dokonałam zamówienia!

Jednak nie byłabym sobą, gdybym natychmiast nie zaczęła się stresować czy sukienka na pewno dotrze w dacie wskazanej przez firmę, a ja miałam dość napięty grafik i w innym terminie nie dałabym rady jej odebrać. W związku z tym napisałam do LoveTheDress maila z ogromną prośbą o zadbanie o to, aby sukienka dotarła do mnie w wyznaczonym terminie. I od tego maila zaczęło się moje przemiłe doświadczenie z firmą LoveTheDress. Nie dość, że Pani Kinga zapewniła mnie, że sukienka dotrze na czas, to jeszcze zwróciła uwagę na zaniżoną rozmiarówkę marki Self-portrait i zaproponowała, żebym wybrała drugą sukienkę w większym rozmiarze i wtedy będę mogła wybrać tę, która będzie lepsza. Oczywiście skorzystałam z tej propozycji.

Z niecierpliwością wyczekiwałam na przesyłkę, która dotarła terminowo. Obie sukienki przyszły ładnie zapakowane i pachnące nowością. Miałam wrażenie jakby nigdy wcześniej nie były noszone. Przymierzyłam obie sukienki i dokonałam wyboru. Tę, której nie wybrałam zapakowałam w otrzymane w paczce od LoveTheDress opakowanie i mailowo poinformowałam firmę, że paczka jest gotowa do odbioru przez kuriera. Wraz z sukienkami otrzymałam wszystkie dokumenty niezbędne do przekazania paczki kurierowi, więc nie musiałam martwić się i zajmować się wypełnianiem jakichkolwiek dokumentów. Identycznie było z sukienką, którą zostawiałam i oddawałam dopiero po czterech dniach.

Podsumowując, jestem bardzo zadowolona ze swojego doświadczenia z wypożyczenia sukienki w firmie LoveTheDress i postanowiłam się tym z Wami podzielić, bo uważam, że mając na względzie ochronę środowiska i to, że nam kobietom bardzo często zdarza się kupić kreacje na dosłownie kilka wyjść, wypożyczenie jest świetnym rozwiązaniem. I nie chodzi nawet o to, że wypożyczenie jest tańsze od kupienia sukienki, ale o to, że naszego środowiska nie stać na to, abyśmy kupowały rzeczy tylko na jedno wyjście albo tylko po to, aby zrobić sobie zdjęcie w danej kreacji i wrzucić je na Instagram.

Dzięki firmom takim jak LoveTheDress nie musimy zakładać tej samej kreacji dwa razy. Co więcej, dzięki wypożyczeniu możecie sprawdzić czy w danej kreacji czujecie się dobrze i dokonać jej zakupu po tym jak sprawdzicie czy jest wygodna i czy rozmiarówka Wam pasuje. Ja na przykład przekonałam się, że jeśli kiedykolwiek zdecyduję się kupić sukienkę marki SelfPortrait to do rozmiaru 36 musze trochę schudnąć a do rozmiaru 38 przytyć, bo z aktualną figurą żaden z tych rozmiarów nie leży na mnie idealnie, tak jakby tego chciała i gdybym kupiła tę sukienkę przez Internet w którymś z tych rozmiarów to albo musiałabym ją oddać, albo odsprzedać.

Zachęcam Was do tego, że jeśli będziecie poszukiwały sukienki na specjalną okazję to zajrzycie do oferty firma takich jak LoveTheDress. Może i wy przekonacie się do wypożyczania ubrań.

Zdjęcie wyróżniające: Photo by Lauren Fleischmann on Unsplash



Bądź na bieżąco z zagadnieniami dotyczącymi prawa mody!
Zapisz się do newslettera już teraz!