Prawo mody – wizerunek jako dobro prawnie chronione
Kwestie dotyczące wizerunku w modzie mają kapitalne znaczenie. I nie chodzi tu o wizerunek marki, ale przede wszystkim wizerunek modeli i modelek. Prawo mody będzie odpowiadało na pytanie kiedy i w jakim zakresie można wykorzystać wizerunek.
Przepisy dotyczące prawa do wizerunku sięgają przełomu XIX i XX wieku, kiedy to w Europie spopularyzowano wynalazek fotografii. Uregulowania prawne tamtego okresu (jak choćby Niemiecka ustawa z 1907 roku o prawie autorskim do utworów sztuk plastycznych i o ochronie fotografii) nie obejmowały prawa do rozpowszechniania czy też wystawiania wizerunku, które naruszałyby prawa osoby portretowanej lub też w przypadku jej zgonu – osób jej najbliższych. Przyjrzyjmy się zatem jakiej obecnie ochronie podlega prawo do wizerunku.
Zanim jednak przejdziemy do analizy prawnej proponujemy małą dawkę humoru 😉 Pamiętacie sceny z filmu „A million ways to die in the West” dotyczące robienia zdjęć?
Wizerunek jest dobrem osobistym i jako taki podlega ochronie na gruncie przepisów kodeksu cywilnego. W związku z tym, że przez wieki jedyną możliwością utrwalenia wizerunku osoby było jej sportretowanie przez artystę, a prawo autorskie było tworzone głównie z myślą o artystach, doprowadziło to do tego, że wizerunek stał się przedmiotem regulacji tego prawa. Jednak pomimo prawnych uregulowań dotyczących prawa do wizerunku, sam „wizerunek” nie doczekał się normatywnej definicji. Według doktryny wizerunek oznacza wytwór niematerialny, który za pomocą środków plastycznych przedstawia rozpoznawalną podobiznę danej osoby. Według tej definicji jest nim na pewno podobizna na fotografii, rysunku, filmie czy też karykaturze. Co ważne, prawo do wizerunku nie dotyczy ani osób prawnych ani innych podmiotów niebędących osobami fizycznymi.
Nieważką kwestią dotyczącą wizerunku jest uregulowanie sposobu korzystania z niego. Co do zasady, zgodnie z art. 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej PrAut.) rozpowszechnianie wizerunku wymaga zgody osoby na nim przedstawionej.
W związku z tym, iż powyższe jest zasadą – obowiązuje od niej szereg wyjątków. Pierwszy z nich – i zdecydowanie ten, który obejmuje prawo mody – stanowi, iż zezwolenie nie jest wymagane jeżeli osoba otrzymała zapłatę za pozowanie, chyba że co innego zostało przez nią wyraźnie zastrzeżone. Znane powiedzenie – „płacę to wymagam” – może nie mieć tu zastosowania, jeśli na przykład modelka podczas sesji zdjęciowej, pomimo przyjęcia opłaty za pozowanie zastrzeże, iż nie wyraża zgody na rozpowszechnianie jej wizerunku. W kwestii wynagrodzenia za korzystanie z wizerunku wypowiedział się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach (I SA/Gl 873/11), który stwierdził, że „Wynagrodzenie za korzystanie z wizerunku nie jest wynagrodzeniem za korzystanie z praw autorskich lub za rozporządzanie nimi. Prawa autorskie dotyczą utworu, a więc nie wizerunku danej osoby, lecz jego przedstawienia w określonej formie będącej utworem w rozumieniu tego prawa. Wizerunek danej osoby staje się utworem, będącym przedmiotem prawa autorskiego, dopiero wówczas, gdy stanowi przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia”. Z kolei odmienny pogląd wyraził Sąd Apelacyjny w Krakowie (I ACa 1826/15) i stwierdził, że zakres zastosowania przepisów art. 81-83 PrAut. nie jest jasny i według niego przepisy te dotyczą wizerunku niezależnie od tego, czy można dopatrzyć się w nim elementów twórczych, inaczej mówiąc, czy można przypisać im walor utworu w rozumieniu ustawy PrAut.
Pomimo rozbieżności w przywołanych stanowiskach Sądów, warto zawsze zawczasu kwestie korzystania z wizerunku uregulować pomiędzy sobą poprzez skonstruowanie stosownej umowy, celem uniknięcia ewentualnego posądzenia o naruszenie wizerunku czyjejś osoby.
Kolejnym wyjątkiem od zasady ogólnej jest to, że zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych. W tym kontekście jako przykład naruszenia wizerunku można podać rozpowszechnianie zdjęć posła w stroju kąpielowym przebywającego na prywatnych wakacjach, ponieważ nie ma to związku z pełnieniem przez niego funkcji publicznych i do rozpowszechniania takich zdjęć potrzebna byłaby jego wyraźna zgoda. Jeśli natomiast poseł nie przebywa na prywatnych wakacjach ale postanowił w tym stroju kąpielowym przybyć na obrady sejmu – wtedy trudno byłoby mówić o naruszeniu prawa do wizerunku i zgody na rozpowszechnianie uzyskiwać nie trzeba.
Ostatnim wyjątkiem od ogólnej zasady uzyskiwania zgody na rozpowszechnianie wizerunku jest fakt, iż zezwolenia takiego nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza. Z praktycznego punktu widzenia ma to doniosłe znaczenie, ponieważ zwalnia nas z obowiązku uzyskiwania zgody od osób „przypadkowo” uwiecznionych na zdjęciu czy też filmie, co byłoby również niewątpliwie w wielu przypadkach niemożliwe lub znacznie utrudnione. Jak podkreśla Sąd Apelacyjny w Krakowie (I ACa 957/01) w wyjątku tym chodzi o to, iż głównym przedmiotem treści przedstawionej jest miejsce, budowla czy też wydarzenie a nie konkretna rozpoznawalna osoba. W tym kontekście nie można mówić więc o naruszeniu jej prawa do wizerunku.
Na zakończenie powyższych rozważań warto wspomnieć, iż wizerunek jest tak samo chroniony w Internecie jak i we wszelkich innych sytuacjach, o czym jego użytkownicy nierzadko zapominają i liczą na to, iż w gąszczu zalewających nas informacji takie naruszenia będą nie do wykrycia, a sprawca pozostanie bezkarny. Co ciekawe, Sąd Apelacyjny w Krakowie (I ACA 564/04) wypowiedział się w tej kwestii i stwierdził na przykład, że „zamieszczenie na stronie portalu internetowego tzw. głębokiego linku (deep link) umożliwiającego użytkownikom tego portalu bezpośrednie (tj. z pominięciem struktury nawigacyjnej strony głównej innego portalu) otwarcie rekomendowanej witryny stanowi rozpowszechnianie wizerunku zamieszczonego na tej witrynie”. Konkludując, w Internecie być może ciężej naruszenie wizerunku zidentyfikować, ale też i istnieje większe pole do jego naruszania czego nierzadko nie jesteśmy nawet świadomi.
Zdjęcie wyróżniające pochodzi z unsplash.com i jest autorstwa Sebastian Cole.