Ochrona zapachu
Ochrona zapachu – czyli o tym czy można mieć zapach na wyłączność.
Perfumy… już samo to słowo pachnie. Niektórzy z nas mają swoje ulubione zapachy i nie zmieniają ich przez lata, a inni często używają różnych perfum. Ja należę do tej drugiej grupy. Choć mam perfumy, do których wracam bardzo często i jest to najprawdopodobniej mój ulubiony zapach – Jil by Jil Sander. Do Chanel No. 5, chyba dopiero teraz dorastam, ale jestem ostatnio zachwycona nowym zapachem Chanel – Gabrielle.
Są i tacy dla których perfumy to w zasadzie odzież, bo jak zdradziła Marylin Monroe: Wiesz, często zadają mi osobiste pytania. Na przykład: w czym śpię – czy tylko w koszuli nocnej? Czy może w samych spodniach od piżamy? Więc odpowiadam: Śpię w Chanel No.5 – bo taka jest prawda. I nie chcę mówić, że sypiam nago, ale taka jest prawda!
Nic więc dziwnego, że firmy dążą do ochrony stworzonych przez siebie zapachów. Czy to na gruncie prawa autorskiego czy też znaków towarowych. Do tej pory jako znak towarowy zastrzeżony był zapach świeżo ściętej trawy dla piłeczek tenisowych. Niestety firma, po upływie 10-letniego okresu ochrony, nie przedłużyła swojego prawa ochronnego.
Z zastrzeżeniem zapachu jako znaku towarowego do tej pory było bardzo ciężko, jeszcze niedawno ustawodawstwo europejskie przewidywało wymóg graficznej przedstawialności zgłaszanego znaku towarowego. Ale to nie jest jedyny problem przy zastrzeganiu zapachu jako znaku towarowego. Trudności związane są również z nietrwałością zapachu. Na tę chwilę nie ma wystarczających narzędzi, które zapewniłyby trwałość zapachu przez cały okres ochrony. Ponadto, należałoby stworzyć urządzenie, które porównywałoby zapachy w celu np. rozstrzygania sporów między stronami. Taki swego rodzaju elektroniczny nos, który byłby wystarczająco czuły na różnice i nie męczyłby się wąchaniem tak szybko, jak ludzki zmysł węchu.
Innym sposobem ochrony zapachu jest zaklasyfikowanie go jako utworu w rozumieniu prawa autorskiego. I tu wydawałoby się, że krajem, który zdecydowanie powinien opowiadać się, za przyznaniem takiej ochrony powinna być Francja, a jednak orzecznictwo francuskie konsekwentnie odmawia takiej ochrony. Francuskie sądy stoją na stanowisku, że zapach powstaje jako rezultat zastosowania wiedzy specjalistycznej, a nie działalności twórczej i jako taki nie stanowi formy wyrażenia spełniającej przesłanki bycia utworem. Natomiast Sąd Najwyższy Królestwa Niderlandów dopuścił ochronę zapachu jako utworu i uznał, że zapach jest odrębnym od swojego nośnika tj. cieczy, przedmiotem praw o określonym składzie chemicznym. W ocenie sądu holenderskiego powielenie kompozycji zapachowej może naruszać prawa autorskie, nawet w sytuacji, w której nie dochodzi do przejęcia formuły chemicznej, a ten sam rezultat powstaje poprzez stworzenie odmiennej receptury.
Jest i trzecia metoda ochrony, ale już nie samego zapachu. Poprzez, rejestrację znaku towarowego marki, pod którą sprzedawany jest zapach lub samej jego nazwy, albo poprzez rejestrację butelki np. jako wzoru przemysłowego lub znaku towarowego. Możemy chronić produkt jako całość. Wówczas nawet zbliżona kompozycja zapachowa nie będzie mogła być opatrywana naszym znakiem towarowym lub znakiem podobnym ani oferowana w identycznym lub podobnym falkonie. Powyższe spowoduje, że konsumenci nie będą wprowadzani w błąd i będą mogli świadomie wybrać nasz produkt jako ten, który posiada oryginalną recepturę.
Zapach oddaje nie tylko nasz nastrój, ale również charakter. Christian Dior twierdził, że „zapach perfum kobiety mówi o niej więcej niż jej charakter pisma”. Dobór właściwych perfum jest czasem trudniejszy niż wybór stylizacji.
Nie wiem, czy znacie firmę Mo61 Perfume Lab, która oferuje możliwość stworzenia swojego wymarzonego zapachu. Miałam przyjemność odwiedzić ich niedawno i razem z moim mężem wybrać dla niego zapach, który oddaje jego charakter i pasuje do niego jak ulał. W perfumeriach Mo61 przy asyście personelu możecie zaprojektować swoje zapachy i nadać im własną nazwę. Najprościej mówiąc Mo61 oferują perfumy szyte na miarę. Spróbujcie koniecznie, bo to nie tylko fantastyczna zabawa w twórcę, ale również możliwość stworzenia tego jedynego oryginalnego, innego niż wszystkie – zapachu.